Weronika i Hubert

Oj sesja w jeziorze o zachodzie słońca marzyła mi się od dawna! Co tu dużo mówić? Trafiłam na super ludzi, więc wyszło znakomicie.

Czy coś z tej sesji będzie?

Tego dnia nie zapowiadało się na to, że ujrzymy chociaż troszkę słonka. Pamiętam, że chyba od rana na niebie mogliśmy podziwiać sporo chmur, ale za to było bardzo ciepło. Mimo wszystko byliśmy super nastawieni! Przecież bez słońca też da się stworzyć coś fajnego. Po przyjeździe nad jezioro nie było lepiej… Można powiedzieć, że było nawet gorzej! Pierwszy problem, z którym się spotkaliśmy to tłumy ludzi, ale udało nam się znaleźć ustronną, nie mającą aż tyle uroku, mniejszą plażę i to na niej zaczęliśmy tworzyć. Na początku jak zawsze – nieco nieśmiało i powoli. Zawsze na sesji staram się wprowadzić Was w klimat, który razem będziemy tworzyć. Bez nacisku i cierpliwie. Tak, aby było Wam dobrze przed obiektywem i byście mogli się z nim oswoić. Gdy Weronika i Hubert zaczęli się rozkręcać pojawił się drugi problem – akcja burza. Liczyliśmy, że “przejdzie bokiem’, ale niestety zaczęło okropnie padać. Cały czas kontrolowaliśmy sytuację (przemoczeni do suchej nitki) pocieszając się, że gdzieś tam pewnie się przejaśnia.

Po burzy zawsze wychodzi słońce!

No i się przejaśniło! A na dodatek deszcz wszystkich odstraszył i było pusto, a to co ujrzeliśmy po wyjściu na plażę – po prostu magia! Najpiękniejszy zachód słońca jaki widziałam tamtego lata i na dodatek mgła na wodzie. Teraz nasza wymarzona sesja w jeziorze sama się tworzyła! Razem skakaliśmy w jeziorze (byłam mokra po samą szyję, a nie wzięłam stroju kąpielowego) i robiliśmy rozświetlone zachodzącym słońcem zdjęcia.

Sesja przerosła moje oczekiwania, ale z ogromną chęcią bym ją powtórzyła, więc może spotkamy się latem?

Teraz trzymam kciuki za to, by udało mi się zrobić podobną sesję ale nad morzem. Jedną bardziej intymną, a drugą w rozwianej wiatrem sukni.

Mam nadzieję, że sesja Ci się spodobała! A jeśli boisz się wody i to nie Twój klimat to zajrzyj tutaj, do Edyty i Alberta i ich magicznej sesji w kwitnących kwiatach:

https://zuzakolomyjecfotografia.pl/uncategorized/edyta-i-albert-wiosenna-sesja-narzeczenska/

A w przypadku, gdy film z początku wpisu nie działa to spróbuj kliknąć TUTAJ! Liczę na to, że teraz wszystko śmiga 🙂